Słowa zachęty: Podniesione na duchu przez naszą społeczność lokalną

words of encouragement lifted up by our community image

przez Colleen Franzreb

„Po co żyjemy, jeśli nie po to, aby ułatwiać sobie nawzajem życie?” - George Eliot

Każdy ma historię o tym, jak COVID-19 wpływa na ich życie. Historia naszej rodziny kręci się wokół mojego 56-letniego brata Eda — żołnierza piechoty morskiej; piątego z ośmiorga dzieci; brata, syna i wujka 25 bratanic i bratanków — u którego cztery lata temu zdiagnozowano FTD.

Nasza duża, wspierająca rodzina stanęła za Edem na początku jego objawów, pomimo naszej wczesnej frustracji i dezorientacji — w tamtym czasie nikt z nas nie słyszał o FTD i błędnie myśleliśmy, że niektóre ze zmieniających się zachowań są pod jego kontrolą. Uzyskanie dokładnej diagnozy zajęło trochę czasu. Zawsze będziemy wdzięczni VA za początkową diagnozę Eda i Oddziałowi FTD w Massachusetts General Hospital w Bostonie za potwierdzenie diagnozy i zaoferowanie wsparcia rodzinie.

Ponieważ potrzebuje całodobowej opieki, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, Ed mieszka obecnie w domu opieki, gdzie otrzymuje doskonałą opiekę. Jednak w marcu placówka zawiesiła odwiedziny na czas nieokreślony z powodu pandemii. Po ośmiu długich tygodniach, kiedy nie mógł odwiedzić Eda, mój brat Chris wpadł na pomysł i skontaktował się z lokalnym strażakiem i byłym żołnierzem piechoty morskiej, który prowadzi firmę zajmującą się pielęgnacją drzew. Właściciel Derek Binding Tree Care uprzejmie zaoferował korzystanie ze swojego podnośnika koszowego przez godzinę w sobotnie popołudnie.

Podnośnik koszowy był używany do podnoszenia poszczególnych członków rodziny do okna Eda na piętrze, jeden po drugim, tak abyśmy mogli zobaczyć jego twarz i dać mu znać, że nadal tam jesteśmy. Inni trzymali znaki i machali z ziemi poniżej, a niektórzy członkowie rodziny połączyli się przez FaceTime, aby uczestniczyć z daleka. Myślę, że odnieśliśmy tyle samo pociechy z wizyty, co Ed.

„Wyświadczanie dobrej usługi jest jak rzucanie kamienia do stawu, fale po prostu się rozchodzą i rozchodzą.” - Mark Doyle

Walka naszej rodziny z FTD jest trudna i prawdziwa, a z czasem będzie coraz trudniejsza. Ale pewnego popołudnia byłam bardzo wdzięczna za przypomnienie o sile społeczności, która jednoczy się, aby sobie pomagać. Nasza historia trafiła do lokalnych wiadomości, a później nasza rodzina otrzymała jeszcze większy wylew miłości i wsparcia. Wielu, którzy nie znali FTD, chciało dowiedzieć się więcej, w tym jak mogliby pomóc naszej rodzinie w przyszłości.

Zachęcałbym wszystkie rodziny w podróży FTD, że proszenie o pomoc jest w porządku, w oparciu o zasoby, które są dostępne. Nawet w środku światowej pandemii są ludzie w naszych społecznościach, którzy są chętni do pomocy.

Bądź na bieżąco

color-icon-laptop

Zarejestruj się już teraz i bądź na bieżąco dzięki naszemu biuletynowi, powiadomieniom o wydarzeniach i nie tylko…