Słowa zachęty: Trzymajcie się wspomnień o mamie

words of encouragement holding on to memories of mom image

przez Amy Shillady

Pandemia Covid-19 spowodowała ogromne straty. Niektórzy przegapili długo oczekiwane wakacje lub ceremonie ślubne, a niektórzy nawet stracili pracę lub domy. Tysiące ludzi straciło życie. To rozdzierające serce. Jednak niektóre historie o stratach pozostają niewypowiedziane, ponieważ ofiary nie mają już głosu.

Strata mamy zaczęła się od drobnych rzeczy – zapomnienia imienia przyjaciółki, nieprzypomnienia sobie głównego składnika jej ulubionego przepisu i zastanawiania się: kto znowu jest jej ulubionym autorem? Kiedyś lubiła czytać, ale teraz nie mogła się skoncentrować. Zaniepokojona objawami mama poszła do neurologa. Po kilku badaniach trwających przez rok zdiagnozowano u niej FTD zaledwie kilka lat przed jej 80. urodzinami. Wiem, że powinnam być wdzięczna, że jej życie nie zostało tragicznie przerwane, ale rzeczywistość, w której traciłam mamę, gdy sama zostałam matką, była trudna do zaakceptowania i wywołała głęboką żałobę.

Poczułem się szczególnie zaniepokojony sposobem, w jaki ją traciliśmy – jedno wspomnienie na raz. Poczułem się jak wtedy, gdy nie udało mi się zapisać na komputerze po napisaniu 20-stronicowej pracy studenckiej. Wysiadło zasilanie, a cały ten czas i wysiłek zniknęły, tak po prostu. Przypomniało mi się powiedzenie: Jeśli drzewo upada w lesie i nie ma nikogo, kto by to usłyszał, czy wydaje ono dźwięk? A kiedy pomyślałam o zanikaniu wspomnień mamy, zadawałam sobie pytanie: jeśli nikt tego nie pamięta, czy to nadal miało miejsce?

W panice na myśl o utracie jej opowieści, zwłaszcza tych z dzieciństwa, zaczęłam je spisywać. Któregoś dnia godzinami gorączkowo spisywałam wszystkie wspomnienia związane z mamą – wszystko, od tego, co spakowała mi do lunchu, gdy miałam osiem lat, po grę, którą zaplanowała na mój baby shower. Pisałam, aż rozbolał mnie nadgarstek, a potem trzymałam dziennik przy łóżku. Czasami budziłem się w środku nocy i zapisywałem jakieś dziwne wspomnienie, które pojawiało się nie wiadomo skąd. Zapisałam to wszystko, bo chciałam to zapamiętać i chciałam wierzyć, że to wszystko ma znaczenie. Chciałem wierzyć, że nawet po jej śmierci mama nadal będzie się liczyła.

Pomimo całego strachu i straty związanej z diagnozą Mamy, wierzę, że jest też nadzieja. Jeden z moich kuzynów powiedział mi: „Doceniam to, że twoja mama czuje tyle miłości”. I moja kuzynka ma rację – mama ciągle powtarza „kocham cię!” do mnie, kiedy rozmawiamy przez telefon. Kiedy jeszcze mogła chodzić do sklepów, podchodziła do zupełnie obcych osób, wyrażając miłość, często ku mojemu zawstydzeniu. Spieszyłam się z wyjaśnieniami: „Przykro mi, ona ma demencję i nie wie, co mówi”. Jednak komentarz mojego kuzyna pomógł mi przedefiniować te zachowania.

Wiem, że lekarz mojej mamy powiedziałby mi, że jej wyrażanie miłości do zupełnie obcych osób jest typowe dla FTD. Jestem pewien, że mógłbym spojrzeć na jej rezonans magnetyczny i zobaczyć, które części uszkodzonego mózgu są za to odpowiedzialne. Jednak moje doświadczenie pozwala mi wierzyć, że pewnych rzeczy nie da się zmierzyć ani wyjaśnić samą nauką. Wolę wierzyć, że FTD mamy ujawniło jej najprawdziwszą intencję i wewnętrzną motywację – a jest nią miłość. Czysta miłość.

Przed chorobą mama była osobą o dobrym sercu i wadach, jak każdy inny. Ale teraz mogę zapomnieć o tych wadach i po prostu zobaczyć jej miłość. Mogę przekazać tę miłość dwójce moich dzieci i nauczyć je o nieograniczonych możliwościach głębokiego połączenia, które może nas połączyć pomimo bólu i straty.

FTD wiele nam odebrało, podobnie jak COVID-19. Ale nasze historie pozostają i mają znaczenie. Opowiadanie historii może być potężną, uzdrawiającą i jednoczącą siłą. Chociaż moja mama nie może już tego opowiadać, uważam, że jej historia o stracie – i ostatecznie miłości – jest warta udostępnienia. Będę więc nadal prowadzić kronikę dla mojej rodziny i udostępniać ją wszędzie tam, gdzie będzie to stanowić zachętę dla innych.

Bądź na bieżąco

color-icon-laptop

Zarejestruj się już teraz i bądź na bieżąco dzięki naszemu biuletynowi, powiadomieniom o wydarzeniach i nie tylko…